Ślub na dachu Hotelu Starego
Chcąc napisać coś o ślubie Nadii i Treyera trudno jest nam zebrać myśli, słowa i sklecić jakieś sensownie brzmiące zdania, bo to właśnie jeden z takich ślubów, które się przeżywa, a nie opowiada. To coś co porusza od środka, daje nadzieję i pokazuje przepiękną historię dwójki ludzi, którzy spotkali się w życiu i pomnożyli szczęście. Ale postaramy się Wam trochę przybliżyć atmosferę tego pięknego czerwcowego dnia.
Nadię i Treyera poznaliśmy rok temu podczas spotkania z Kingą z Raz w Życiu i Evą Klimek z Floral Concept Store, kiedy zaczęła powstawać wizja przepięknego przyjęcia, które miało odbyć się w samym sercu Krakowa w Hotelu Starym (który bardzo, bardzo lubimy). Wiedzieliśmy, że szykuje się przecudny dzień, dopracowany w każdym szczególe i przepełniony pomysłami Nadii i wsparciem Treyera. Zadanie nie było łatwe, bo Nadia i Treyer na co dzień mieszkają w USA, ich przyjęcie miało być spotkaniem rodziny i przyjaciół z całego świata, a ich humanistyczna ceremonia miała się odbywać pod gołym niebem.
Wyzwanie. Ale jest w Krakowie pewna urocza i pełna charyzmy, drobna blondynka od spraw możliwych i niemożliwych, która skoordynuje nawet największe przedsięwzięcie, wysłucha marzeń i dopilnuje by dzień ślubu z planów, wizji i pragnień przemienił się w realny, fantastycznie poprowadzony i spełniony sen. Ta cudowna osoba od spełniania marzeń to Kinga Nowakowska z Raz w Życiu i to właśnie ona zatrzymała chmury nad Krakowem na 40 minut, ale o tym później.
W trakcie roku przygotowań zapadła decyzja, że ceremonia odbędzie się na dachu Hotelu Starego, ukwiecona przez Floral Concept Store i udekorowana złotymi krzesłami chiavari, potem uroczysty obiad w Hotelu Starym, a następnie tańce do białego rana w podziemiach hotelu.
Dzień przed ceremonią Nadia i Treyer przygotowali cocktail party dla swoich gości na krakowskim Kazimierzu, które mieliśmy przyjemność fotografować. To było coś niesamowitego, spotkanie po wielu latach bliskich sobie osób, rodzin i przyjaciół rozproszonych po całym świecie, którzy spotykają się w jednym miejscu by celebrować tak ważne chwile w życiu Nadii i Treyera. Chyba domyślacie się, że uśmiechom i uściskom nie było końca.
Następnego dnia poranek przywitał nas wszystkich czerwcowym upałem, wszystko wyglądało przepięknie, mamy nawet wrażenie, że przerosło to wstępne plany. Nic nie zapowiadało ciężkich deszczowych chmur, które zaczęły się pojawiać na kilkanaście minut przed ceremonią. No i teraz wyobraźcie sobie przepięknie przygotowane na dachu krzesła, kwiatowe dekoracje, biały dywan, rozsypane płatki róż i w tym samym czasie… porywisty wiatr, ołowiane chmury i ogromne krople deszczu spadające na wszystko wokół. W ciągu kilku minut pieczołowicie przygotowywane miejsce ceremonii musiało zniknąć i zostać bezpiecznie schowane przed nawałnicą. I tutaj pojawia się miejsce na podziękowania całej ekipie pracującej przy weselu Nadii i Treyera.
Każdy, dosłownie każdy łapał co mógł i wnosił do środka by ochronić przed zniszczeniem przez burzę. W takich momentach mamy ogromny przypływ wiary w naszą pracę, w całą „branżę ślubną”, w takich sytuacjach rodzi się poczucie pełnego zaangażowania w sprawę. Przestajemy być usługodawcami, firmami, anonimowymi osobami, tylko każdy staje się członkiem bardzo ważnej załogi, której celem jest zadbanie o najważniejszą Parę tego dnia i sprawienie by nie docierał do nich stres i brak nadziei na spełnienie długo wyczekiwanych planów. Potem było kilka szybkich decyzji, masa wiary, determinacja, Kinga jakimiś czarami rozganiająca chmury i cała akcja ustawiania miejsca ceremonii ruszyła na nowo. I wiecie co? Udało się. O, Boże jak to się udało! Jak cudowna była to ceremonia, jak ciężko było nie płakać podczas przysięgi, którą sami napisali i składali sobie patrząc głęboko w oczy. To dla nas naprawdę ogromny zaszczyt być świadkami tak pięknych i intymnych momentów w życiu drugiego człowieka. Tej pracy nie da się nie kochać.
A co było dalej? Zrobiliśmy krótką sesję na Rynku Głównym (bo dla wielu gości była to pierwsza wizyta w Krakowie, więc jak mogliby wyjechać bez zdjęcia na Rynku Głównym?), wróciliśmy na uroczysty obiad, rozpętała się wichura i padał rzęsisty deszcz ale to było już nieistotne, bo w cieple świec toczył się dalej Dzień Ślubu Nadii i Treyera, wypełniony wzruszającymi speechami i szalonymi tańcami do późnej nocy. A potem jeszcze pokroili tort na dachu (bo Kinga znowu zaczarowała chmury), poświecili zimnymi ogniami i…. żyli długo i szczęśliwie.
Ta nasza dość długa opowieść jest o miłości, nadziei, wierze w drugiego człowieka, o przyjaźni i o bliskości. Czyli w sumie o rzeczach, których życzymy każdemu by doświadczał ich w swoim życiu.
Drodzy Nadio i Treyerze to był zaszczyt być z Wami w tym Dniu. Jesteśmy oczarowani i pewni, że nigdy nie zapomnimy Was i Waszego Dnia Ślubu.
A teraz ta sama historia, tylko opowiedziana zdjęciami…
Second shooter: Beata Kęsek bmkesek.com
Ceremonia i wesele: Hotel Stary Kraków
Dekoracje i kwiaty: Floral Concept Store
Koordynacja ślubu: Kinga Nowakowska Raz w Życiu
Fryzura: Fryzjer Ślubny Anna Cichocka
Suknia: BHLDN Wedding Dresses
Garnitur: Hugo Boss
Buty: Badgley Mischka NY
**********
We found it challenging to describe Nadia & Treyer wedding, as the event could only be lived through and not described in words. It is touching deeply, gives hope, and shows the beautiful story of two people, whom met in life in order to be happy. We will try to tell you about the atmosphere of that beautiful day of June.
We encountered N&T year ago during the meeting with Kinga Nowakowska Raz w Zyciu and Eva Klimek Floral Concept Store. It was back then the concept of beautiful reception, in the heart of Kraków at Hotel Stary, was born.We knew we could expect beautiful, well organized day in every detail and filled with Nadia ideas nad Treyer support.
It wasn’t easy because N&T live day-to-day in USA and their celebration was a meeting between family members and friends from all over the world. Their secular ceremony was held under the bear sky. Fortunately Nadia & Treyer found irreplaceable, charismatic wedding planner Kinga Nowakowska, who is really powerful and can make dream come true. She put patience to every single detail, dream and coordinate whole day to be totally cheerful for newly weds and guests. She even stop the rain for 40 min, but More about this later.
N&T decided to set the ceremony at the rooftop of Hotel Stary, flowered by Floral Concept Store with chiavari chairs and make family dinner with touching speeches and wild dances till late night.
Day before ceremony everybody gathered at the cocktail party and it was reunion of family and friends, so you can imagine it was no end of hugs, kisses and smiles.
Next morning started with June heat, everything looks so perfect, even better than planned. There was no sign of any storm. Few minutes before ceremony started to rain heavily, so imagine flowers, white carpet, chairs and all decoration in danger of destruction. And that was the moment when whole wedding crew become real team, fighting for N&T dreams of outdoor ceremony. Then comes few quick decisions, a lot of hope, determination, Kinga’s spells to sun came out and everything works! And it works so good! The ceremony Was outstanding and very emotional and it was hard not to cry during their personal vows.
And what happened next? Quick session at the main square, celebration dinner, lot of rain, moving speeches, cake with the sparklings at the rooftop (Kinga and hers spells again) and… they lived happily ever after.
It was a long story about love, hope, faith, friendship, closeness and about that every cloud has a silver lining.
Dear Nadia & Treyer we were honored to be with you and capture such beautiful and intimate moments. We love this job, totally and we are amazed and sure that we will never forget this beautiful day.
And now the same story told by pictures…
Ślub to piękna rzecz 🙂
Piękne zdjęcia :). Dodatkowo, cudowne miejsce na wesele i bardzo ładny tort. Coś czuję, że impreza była nadzwyczaj udana :).
Gorgeous! What wonderful images and memories.
Cudo!Pięknie wykorzystany deszcz! <3